Otrzymałem odpis wyroku nakazowego w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej. Sąd Rejonowy w mieście zamieszkania oskarżonej wydał wyrok, w którym uznał Jezabel winną tego, że w dniu 26.10.2023 roku o godz. 16:30 kierując swoim pojazdem poprzez nieprawidłowo wykonany manewr cofania uderzyła w zaparkowany pojazd (należący do mnie) czym spowodowała zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym dla mnie oraz przewożonej przez siebie pasażerki (mojej córki). Została jej wymierzona grzywna w wysokości 200 zł oraz opłata za przeprowadzenie postępowania w wysokości 100 zł.
Jezabel nawet nie stawiła się na rozprawie, a ja mogę w końcu zlikwidować szkodę u ubezpieczyciela. Po co to wszystko? Czy nie mogliśmy dojść do porozumienia na miejscu zdarzenia? Czy nie mogła ostatecznie przyjąć mandatu? Czy nie mogła pozwolić mi zobaczyć się lub chociaż pozwolić mi porozmawiać z córką w dniu moich urodzin? Kim jest kobieta, która pozwala sobie na takie zachowanie?