Dzisiaj mój tata musiał stawić się na komendzie w Będzinie, gdzie był przesłuchiwany w charakterze świadka w sprawie o nękanie. Mój tata ma 66 lat i zdrowie takie, na jakie zapracował. Nie zapracował jednak na to, aby przechodzić stresy wywołane zawiścią Jezabel.
U taty mieszkaliśmy przez wiele lat z Jezabel. Musiał znosić jej humory, wiele razy mi się skarżył, a ja byłem między młotem a kowadłem.
Mam rodzinę, która mnie wspiera i jest ze mną. Choć małżeństwo moich rodziców nie udało się, każde z nich znalazło swoje miejsce w późniejszym czasie. Cieszę się, że są ze mną i mnie wspierają. Jezabel nigdy tego nie zaznała. Może gdyby czuła miłość, kiedy dorastała, dzisiaj byłaby inną osobą…
A ja tymczasem jutro wybieram się do sądu, gdzie będę przesłuchiwany w dwóch sprawach: o opiekę nad córką oraz alimenty. Po wyjściu z sądu udaję się na komendę, gdzie czeka mnie kontynuacja przesłuchań w sprawie o nękanie. Zapowiada się ciężki dzień.