Poszedłem sprawdzić, co dzieje się z piwnicą. Na miejscu zobaczyłem ją otwartą i wyczyszczoną z rzeczy Jezabel. Cieszy mnie, że zabrała swoje rzeczy, ale czy musiała przy tym niszczyć zamek?
Specjalnie pozostawiłem go w stanie, który umożliwiał jego otwarcie – wystarczył klucz, którego mi nie oddała, lub zwykły klucz imbusowy. Mogła też skontaktować się ze mną, jeśli miała problemy z jego otwarciem.
Po dokładniejszych oględzinach okazało się, że zamek udało jej się jednak otworzyć (był częściowo odkręcony), a dodatkowo został rozcięty. Teraz nadaje się już tylko do wymiany.